Zacznijmy od tego co głównie zanieczyszcza powietrze w polskich miastach i powoduje smog. Powszechnie panuje przekonanie, że:
- Domowe piece (w skali całego kraju 70% domów jednorodzinnych ogrzewanych jest węglem)
- Samochody (Na 100 kg tych pyłów PM10 i PM2.5 wyemitowanych przez piece przypada ok. 38 kg z pojazdów)
Czyli niby wrogiem numer 1 są domowe piece. Dosyć popularne w mediach jest stwierdzenie, że problemem jest węgiel. Czy grzanie węglem jest faktycznie szkodliwe? Różni ludzie plują na ten skarb polskiej ziemi, a jak jest naprawdę z tymi niby trującymi nas elektrownianymi kominami? Zaprezentuje jak zanieczyszcza powietrze największa w europie elektrowania na węgiel brunatny. Mowa o Elektrowni Bełchatów (Grupa PGE). Jest to też największy w europie emitent CO2:
Czyli widzimy, że węgiel spalany we właściwy sposób jest OK. Widać również, że prawie 70 000 miasto Bełchatów też nie ma problemu z PM10. Może to jakaś wskazówka? Dodam tylko, że w Bełchatowie liczba samochodów przypadających na 1 mieszkańca przez lata była najwyższa w Polsce.
To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że
- problemem numer 2 nie są samochody (bo w Bełchatowie ich mnóstwo, a jakoś powietrze jest czystsze niż w znacznie mniejszym np. Radomsku)
- Węgiel nie jest naszym wrogiem, a może nawet powinien być naszym przyjacielem
Co więc powoduje, że w największych polskich miastach jest smog i lepiej by było w tym okresie nie wychodzić z domu?
Bieda! Czy osoba której na miesiąc po wszystkich wydatkach zostaje w kieszeni 100-200 zł ma obowiązek myśleć czym pali, gdy chce ogrzać dom? Jej priorytetem jest zapewnić ciepło sobie i swoim dzieciakom. Dla niej najważniejsze jest, by wszyscy się znów nie przeziębili, bo wizyta w aptece może zabić ich domowy budżet. Wymaganie od takich ludzi kupowania nowoczesnych kotłów jest niemoralne.
Czy takich osób jest w Polsce dużo? Obawiam się, że bardzo dużo. Zaryzykuje stwierdzeniem, że powietrze byłoby znacznie czystsze, gdyby ludzie mieli więcej rozporządzalnych pieniędzy.
Dlaczego dotychczas realizowane przez polityków (PO i PiS) działania anty smog’owe są niewłaściwe
i dlaczego głównymi, a może nawet jedynymi ich beneficjentami są:
- producenci bardzo drogich, nowoczesnych, wciąż nie do końca przetestowanych technologii (niby eko)
- gospodarka niemiecka, która nie zamierza posiadać obok siebie zbyt silnej i konkurencyjnej gospodarki polskiej
- media, bo koncerny zachodnie mają olbrzymie budżety reklamowe i chętnie kupią „reklamy” tam gdzie miło się o nich pisze i walczy np. z polskim węglem.
Pierwszy przykład, który przychodzi mi do głowy. Elektrownie wiatrowe i tak hojnie dofinansowywane panele słoneczne. Czy powyższe faktycznie rozwiązują problem smog’u?
Nie, bo wymagają olbrzymich inwestycji, a pieniądze nie biorą się z niczego. Państwo, by rozwijać tego typu źródła energii musi mieć na to pieniądze. Skąd? Z podatków, a te czym będą wyższe, to tym mniej ludzi będzie stać na ogrzewanie miejskie, elektryczne, gazowe itd. Wysokie podatki poszerzają biedę. Czym wyższe tym więcej osób już w połowie miesiąca nie ma porfelu pieniędzy. Bieda zmusza do palenia najniższej jakości węglem (najtańszym) i dopalania śmieciami (są za darmo, a ich spalenie obniża podatki za śmieci).
Drugi przykład który przychodzi mi do głowy. Segregacja śmieci i cały związany z tym biznes.
Zadam pytanie. Osoba, która ma rozporządzalnych pieniędzy miesięcznie np. 500 zł będzie wolała dokupić kolejny/większy kubeł na śmieci (comiesięczny dodatkowy koszt), czy wziąć najmniejszy z możliwych i część śmieci spalić w piecu? Jeśli dobrze pamiętam we Wrocławiu płaciłem za śmieci 90zł miesięcznie. Jak ktoś ma mało w portfelu, to może sporo z tej kwoty zaoszczędzięc poprzez:
- Wyrzucanie smieci w lesie
- Spalając część śmieci w piecu (piec węglowy zapewne nadaje się do tego idealnie)
Czy ludzie tak właśnie nie robią? Wystarczy przejechać się do pierwszego lepszego lasu by przekonać się jak jest. Czy zatem te niby ekologiczne rewolucje śmieciowe bardziej szkodzą nam czy może mają faktycznie jakiś pozytywny wpływ na środowisko?
Oczywiście, że mają jakiś tam pozytywny wpływ na środowisko, bo więcej materiałów jest odzyskiwanych i powtórnie wykorzystywanych, ale konsekwencje tych zmian w tak biednym państwie jak Polska widzimy w np. Smog’u. Dlatego nie płaczmy, że jest taki problem. Sami tego chcieliśmy.
Zatem widzimy jakie są konwekwencje wielkich inwestycji w farmy wiatrowe, dopłaty do paneli słonecznych, wymiany kotłów:
- olbrzymie koszty, które trzeba czymś pokryć (większymi podatkami!)
- zwiększający się koszt energii elektrycznej, gazu, wegla, energii cieplnej (czyli jeszcze większa bieda)
Jak rozwiązać problem smog w jeden dzień?
Takie rozwiązanie nie spodoba się politykom kochającym władzę – wystarczy ludziom mniej zabierać. Mówię przede wszystkim o podatkach od pracy. Jak ludzie będą mieli w końcu tyle pieniędzy by ich było stać na jedzenie, ogrzewanie i ubrania, to bardziej prawdopodobne, że zaczną się martwić własnym zdrowiem. Nie mówię, że się nie martwią, ale jak konsekwencje dopalania w piecu śmieciami są odczuwalne może po 10-40 latach, to dla biednej osoby ten problem jakby nie istnieje.
Tak więc, gdyby nie było podatku od pracy, to osoba, która zarabia 1237 zł miała by miesięcznie o 791 zł więcej. Jeśli w tym momencie po czynszu i podstawowych opłatach zostaje jej w portfelu 100 zł miesięcznie, to bez podatków od pracy dysponowała by kwotą prawie 900zł. To olbrzymia różnica. Wtedy kupno węgla droższego o 100 zł za tone staje się realne. Fajnie by było, gdyby więcej elkologów zaczeło szerzej patrzeć na polskie problemy, bo przecież wszystkim nam zależy na naszym zdrowiu i pięknej przyrodzie. Czy są ludzie którzy chcą brudu i wszechobecnego betonu? Nie ma! Są tylko ludzie, którzy są po prostu biedni i mają istotniejsze problemy niż życie żabki na polance. W momencie, gdy wydostaną się z biedy, to życie tych stworzeń stanie się dla nich o wiele istotniejsze. Teraz nie stać ich na takie zmartwienia.
Pamiętajmy, że człowiek bogatszy, to obywatel, którego stać o dbanie o swoje zdrowie, a dopóki nie stać go na to, to dlaczego w ogóle miałby się przejmować, że truje również sąsiadów?
Jak rozwiązać te problemy w 1 dzień? Wystarczy mieć polityków, którzy zaczną dbać o to by mniej zabierać obywatelom. Nie mówię, że trzeba całkowicie zlikwidować podatki. Wystarczy je obniżyć. Ludzie na pewno będą lepiej dysponować swoimi pieniędzmi niż politycy.
Niestety żyjemy w kraju w którym króluje życie ponad stan. Politycy z roku na rok wydają coraz więcej i tym samym coraz więcej zabierają swoim obywatelom. Jeśli naprawdę zależy Ci na ekologii to zacznij szerzej patrzeć na problem smog’u i wybieraj odpowiedzialnych polityków… To co najbardziej truje atmosfere w Polsce, to politycy i podatek od pracy.
Jeśli już musisz kupić oczyszczacz, to polecam mój przegląd 18 najlepszych modeli oczyszczaczy powietrza z nawilżaczem (do 4k zł) i bez (do 2.5k zł) http://iminno.com/oczyszczacz-powietrza-jaki-najlepszy-na-smog-porownanie/
Inne źródła: http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-smog-to-nie-tylko-wina-piecow-ale-tez-samochodow,2343096,art,t,id,tm.html