1680 godzin – tyle mniej wiecej czasu zajmują studia pierwszego stopnia. Nie licząc oczywiście nauki na egzaminy, nieprzespanych nocy oraz spotkań ze znajomymi. Czas ten skraca się do 1050 godzin, jeśli mamy do czynienia z bardziej opornymi studentami – czyli osobami, które wykłady omijają z mistrzowską precyzją. Czy jednak naprawdę wiedza z zajęć na polskiej uczelni jest warta choćby 1000 godzin ciężkiej pracy?
Nie jestem fanem marnowania czasu, a jeśli chodzi o czas studiów, zaliczałem się raczej do grupy omijającej wykłady, które nie przydałyby mi się w biznesie lub życiu, bo zdecydowanie wolałem praktyke od teorii. Jednak szanuję wiedzę i z chęcią dzielę się metodami, jak skutecznie ją przyswoić. Przedstawię Wam sposób, dzięki któremu najbardziej przydatne informacje z obszaru ekonomii przyswoicie w zaledwie kilka godzin. Co więcej, dzięki tej wiedzy będziecie w stanie zagiąć większość absolwentów Uniwersytetu Ekonomicznego, a może nawet swojego wykładowcę! 😀 Warto wspomnieć, że zdanie o zawstydzeniu innych absolwentów, to słowa jednego z bardziej szanowanych przeze mnie wykładowców z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu – dr Jolanty Szapiel. Zatem to stwierdzenie musi zawierać w sobie choć trochę prawdy. 😉
Czy studia dzienne naprawdę są darmowe? Czyli o tym, jak większość osób nie dostrzega olbrzymiej ceny, którą płaci.
Jak to możliwe, że płacimy za darmowe studia?
Pomijamy teraz pieniądze:
- które wydajemy na utrzymanie się w mieście,
- wynajęcie pokoju,
- zakup książek i innych materiałów naukowych,
- wyżywienie i rozrywkę, która oczywiście jest nieodłączną częścią tego okresu w życiu. 😉
Oprócz nich pojawiają się jeszcze inne, koszty studiowania, które nie są tak oczywiste. Możliwe, że będziecie zdziwieni, ale poza opłaceniem rachunków jesteśmy skazani na inne wydatki związane z uczelnią w trakcie tego etapu kształcenia.
Niewiele osób zauważa, że studiując dziennie tracimy możliwość zarabiania pieniędzy. To właśnie ten fakt nazywany jest utraconymi korzyściami. Czas który poświęcamy na naukę, branie udziału w wykładach i zajęciach obowiązkowych moglibyśmy spieniężyć, czy przeznaczyć na rozwijanie własnych pomysłów biznesowych. Dlatego spędzając 1680 godzin na uczelni, moglibyśmy zarobić co najmniej 23 520 zł, jeśli godzinowa stawka będzie wynosić 14 złotych. Ta kwota i nasze wydatki na życie to potencjalny koszt naszego tytułu licencjata.
23 520 zł za studia vs 40 zł za książkę.
Mamy do wyboru studia ekonomiczne, które kosztują nas tysiące złotych oraz krótką książkę „Ekonomia w jednej lekcji”, za którą zapłacimy 25-40 zł. Najbardziej logicznym rozwiązaniem byłoby kupić książkę, olać studia i cieszyć się zdobytą wiedzą. Jednak przekaz tego wpisu jest nieco inny. Chcę Wam przedstawić korzyści, po przeczytaniu dzieła Hazlitta. Dzięki niemu możecie zgłębić wiedzę i lepiej zrozumieć funkcjonowanie mechanizmów rynkowych.
Nie zniechęcam Was do studiowania, bo jest to najlepszy okres w życiu, podczas którego poznaje się świetnych ludzi, którzy często zostają partnerami biznesowymi i przyjaciółmi na resztę życia. Najlepsze imprezy, to również wspomnienia z czasów studiów, a nieprzespane noce spowodowane nauką mają w sobie to coś.
Na uczelniach istnieje wiele projektów, dzięki którym możecie poznać niesamowite osoby. Jednym z nich jest BIPS – program mentoringowy funkcjonujący na Uniwesytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Tutaj znajdziecie więcej informacji na jego temat.
Takie zestawienie było konieczne, aby uświadomić, ile tak naprawdę jesteś w stanie zyskać, nie wydając ogromnych pieniędzy, a co ważniejsze poświęcając na to jedynie kilka godzin.
Co wyróżnia dzieło Henrego Hazlitta spośród innych książek o ekonomii?
- Prosty język, dzięki któremu żadne zagadnienie ekonomiczne nie pozostanie dla Ciebie niezrozumiałe,
- Otwiera oczy na kwestie związane z podatkami, które bardzo często traktujemy jako zło konieczne i są dla nas niezrozumiałe,
- Poruszone są również tematy ustalania cen, spekulantów na rynku, płac minimalnych, czynszów, czy inflacji,
- Warto wspomnieć, że jest to źródło wiedzy, które nie traci na ważności. Książka ta została wydana w 1946 roku, a mimo to wszystkie spostrzeżenia w niej zawarte i informacje dotyczące funkcjonowania świata są aktualne i bardzo trafne.
Podejmij najlepszą decyzję i przeczytaj dzieło Hazlitta.
Mogę śmiało stwierdzić, że przeczytanie książki „Ekonomia w jednej lekcji” będzie dla Ciebie ważnym wydarzeniem. Jeśli miałeś już kiedyś styczność z ekonomią, wówczas uświadomisz sobie, jakich zależności w gospodarce nie zauważałeś oraz jakie błędy sam popełniałeś. Natomiast jeżeli funkcjonowanie rynku jest dla Ciebie czymś nieznanym, nareszcie będziesz mógł w łatwy i przystępny sposób zgłębić wiele zagadnień i rozwinąć swoją inteligencję.
Sprawdź, gdzie najtaniej kupisz książkę „Ekonomia w jednj lekcji”.